Opowiem Wam dzisiaj historię, która rzadko jest spotykana na blogach o Awatarii, ale na Redusiowej Awatarii, wszystko jest możliwe! Słyszeliście o tym, żeby narodziły się związki w realnym, prawdziwym życiu przez grę? Ja też nie, przez tyle lat grania w tą grę, aż do lipca tamtego roku. Więc siadajcie, znajdźcie swój kącik, zróbcie sobie herbatki, bądź kawki i wczytajcie się w tą niesamowitą historię!💕
Ja i jak możecie się domyślać, kto jest w moim paszporcie na Awatarii, poznaliśmy się przez grę. Ale zacznijmy od początku, jak poznałam się z moim chłopakiem?
To był początek kwietnia, dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku. Przyjaźniłam się, jak dobrze wiecie niektórzy z Borysem, czyli osobą, która już nie gra na Awatarii dosyć dawno. To był czas, kiedy Borys założył własny klub Eternal (a zanim założył swój klub, byliśmy w klubie Wataha, należący najpierw do White Wolf, a później do Weroniki, obecnie ma ona nick Lila). Klub Wataha już nie istnieje. Z Natalią (mynameisluis), czyli jego siostrą, nie miałyśmy za dobrego kontaktu, jednakże oby dwie miałyśmy pomocnika w jego klubie. Z czasem, ja zaczęłam się z nim bardziej kolegować, pomagać innym osobom w klubie, z czasem przyszła nielubiana przez nas pewna dorosła kobieta - mowa tu o krejzolce. Bardzo rządziła się w klubie, a większość znajomych niestety zmuszała do pomocy w zadaniach. Bo, przecież dzięki komu dobiła aż sześćdziesiąty ósmy poziom? Tą odpowiedź zostawię Wam na później.
Po jakimś czasie dołączyła Natalia (mowa tu o materialgirl), która była przekochaną osóbką i zawsze pomagała każdemu, że tak powiem, starała się pomagać. Również dostała pomocnika. Byłyśmy bardzo zdenerwowane na Borysa, że nie wywiązywał się z obowiązków przywódcy klubu. Pomocniczki, czyli my, odwalałyśmy całą robotę za niego. Szczególnie ja.
Niedługo później, dołączyła do klubu pewna osoba, na której dzisiaj bardzo się skupię. Mowa tu o Edku. Tak, poznaliśmy się w takich okolicznościach. Nie wiedział, o co chodzi w klubach, więc zapytał na klubowym czacie, o co w tym wszystkim chodzi. Pomocniczki miały totalnie gdzieś jego pytania. Jedyna ja odpowiedziałam mu jasno i na temat. I tak zaczął się pewien etap tej znajomości.
Ja i Edek byliśmy na ,,hej''. Codziennie, gdy się widzieliśmy, witałam się z nim, a on ze mną. Niedługo później, krejzolka zrobiła aferę, że nikt nic w Eternal nie robi. Ja oraz materialgirl szukałyśmy rozwiązania tego problemu, przecież prowadzenie klubu jest ciężkie. Poprosiła mnie zatem, żebym napisała wiadomość na czacie klubowym, aby zaapelować do ludzi o zaistniałej sytuacji. Wyszło z tego kilka długich wiadomości. Materialgirl dodała również coś od siebie. Nagle, Borys wszedł na grę i napisał: ,,Ale się rozpisałyście'', a ja odpisałam: ,,Bo tak tego nie zostawimy''. Sytuacja się nie poprawiła, a Borys był zmuszony wyrzucić nierobów z klubu. Pech chciał, że Edek zaznajomił się z krejzolką, a ja wiedziałam, że nie będzie szans na żadną znajomość, a krejzolka będzie przeciw. I do tego też przejdę.
Było mi smutno z tego powodu. Odeszła również materialgirl, ponieważ skarżyła się na zachowanie Borysa. A ja, zostałam. I żałuję tego do dzisiaj. Po jakimś tam czasie, zaczęłam coś czuć do Borysa. Edek widział mnie z Borysem, ponieważ siedzieliśmy w jednym barze. Gdy Borys na przykład szedł AFK, podchodziłam i witałam się z Edkiem... Szkoda mi go było, bo nie wiedział, że krejzolka to taka, że tak powiem typiara, która wykorzystuje każdego. Może i to chodzi o samą grę, ale po drugiej stronie też jest człowiek i różnie to odbiera. Szczególnie, ten wrażliwy.
A teraz, przejdźmy do dalszej części historii. Gdy mój związek z Borysem dobiegł końca, bo coś sobie ubzdurał, byłam sama. To było w czerwcu. Cały czas zastanawiałam się, jak zagadać do Edka, ale wtedy przyszedł ASAP Rocky. Mieliśmy ślub w grze, kolegowaliśmy się. Pech chciał, że wszystko się zepsuło, gdy moja była przyjaciółka z gry zagadała do niego, a ja byłam zazdrosna, z czasem, zaczęliśmy się wszyscy wyzywać. Zakończyła się moja znajomość z ASAPEM, jak i z tą dziewczyną.
No i stało się. Drugi lipiec, dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku. W nocy. Udało mi się zagadać do Edka. To było tak, gdy on odszedł z dotychczasowego klubu, a ja byłam w klubie RemembeR Me. Przełamałam się, napisałam do niego, bo ucieszyłam się, że jesteśmy w tym samym klubie. Zaczęliśmy pisać o sobie, były różne tematy, rozmowa była bardzo przyjemna. Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że jestem od niego kilka lat młodsza. Nie będę tu mówić szczegółów z szacunku do niego. Dnia trzeciego lipca, czyli następnego dnia, przywitaliśmy się ze sobą, a ja zaczęłam rozmowę. I pisaliśmy tak do późnego wieczora. I w nocy, stało się coś, czego bym się nie spodziewała. Wzięliśmy ślub w grze. Zaczęliśmy się lepiej poznawać. Z czasem, ja byłam zaskoczona, że poczuł coś do mnie. Ja do niego też. No i proszę. Zostaliśmy parą tego samego dnia, kiedy wzięliśmy ślub w grze.
A teraz coś o tej sytuacji o krejzolce, zanim przejdziemy dalej. Edek zerwał z nią znajomość, bo tak naprawdę gdyby nie on, to tego poziomu by nie miała. Poza tym, dziewczyna i tak już nie gra w tą grę.
Mieliśmy tyle wspólnego, jak i te milsze, jak i te gorsze tematy... Z czasem mieliśmy już kontakt na Facebooku, Messengerze, Discordzie, a teraz nawet mamy swoje numery telefonów. Kontakt mamy świetny. Zaczęło się od rozmów głosowych na Discordzie, co zamieniło się później w kamerki.
W grudniu wpadliśmy na pomysł, aby się spotkać w styczniu, ale niestety, nie udało się przez moje kursy zawodowe, a my nie mogliśmy dobrać dnia, a w rzeczywistości dzieli nas około siedmiu godzin drogi. Musieliśmy również to obgadać ze swoimi rodzicami, ponieważ nie mogliśmy działać na własną rękę...
Akurat wysyłałam i rozdawałam zaproszenia na swoją osiemnastkę. Postanowiliśmy, że również wyślę jemu. Wypełniłam zaproszenie i wraz z dwoma rysunkami i bransoletkami (matching) wysłałam mu z wcześniejszym uprzedzeniem. To było cudowne uczucie, że wysyłam po raz pierwszy coś do kogoś z internetu!♥ Koperta dotarła do celu! Umówiliśmy się, że jeżeli mu przyjdzie, zrobi zdjęcia i wyśle mi. I tak też się stało. I to była pierwsza rzecz, jaką dostał ode mnie w realu! ^^
W lutym również padł pomysł na spotkanie, jednakże bez skutku. Również żadnej ze stron i przez nieporozumienie nic nie pasowało. Postanowiliśmy ponownie obgadać to z rodzicami. I wypadło na... marzec tego roku.
01.03.2024, u mnie
Postanowiliśmy, że ostateczna data spotkania to pierwszy marzec. Rano ogarnęłam się i wyczekiwałam przyjazdu. Przyjechał dopiero wieczorem i dał mi znać, więc zeszłam na dół i długo nie mogłam się doszukać. Aż w końcu go zobaczyłam. Pierwsza osoba z internetu, z którą się spotkałam! Mój chłopak z gry! Podbiegłam do niego i bardzo mocno się przytuliliśmy. Prawie się popłakałam ze szczęścia, niedowierzając, że to właśnie on! I tego dnia nigdy nie zapomnę! Przyszliśmy do mnie i długo nie mogłam się otrząsnąć z tego, że właśnie wtedy się z nim spotkałam. Na żywo.
Następnego dnia (ponieważ nocował u mnie) spędziliśmy miło czas, siedząc przy sobie, rozmawiając, robiąc sobie pamiątkowe zdjęcia (niestety, przez moją stopę nie mogliśmy nigdzie wyjść). Drugą rzeczą jaką mu podarowałam to... pluszaki i rozprawki z rysunkami, wraz ze świeczką. Ja za to dostałam słodkości i jego bluzę.😍
To było dla mnie cudowne doświadczenie, nigdy nie zapomnę tego weekendu i nie zapomnę tego pierwszego spotkania. Było trochę niezręcznie, ponieważ to było pierwsze spotkanie, ale z czasem będzie tylko lepiej i drugie na pewno dopracujemy. Na naszym przykładzie, mogę stwierdzić, że miłość przez grę naprawdę istnieje. I oby to potrwało jak najdłużej!♥ Trzeba tylko trafić na tą odpowiednią osobę! ^^ Tego posta dedykuję Tobie, Edzio.♥ I również na pewno tego posta przeczytasz! ^^
Apeluję do Was, że jeżeli macie znajomości przez grę, przez internet, to najlepiej wymienić kilka zdań, porozmawiać przez kamerkę, przekonać się, że to naprawdę ta osoba. Z życia wzięte sytuacje były takie, że nie raz trafiłam w grze na jakiegoś ,,zboczeńca'', który podszywał się na przykład pod szesnastolatka. A są takie sytuacje również w tych czasach na gierce.
Uważajcie na siebie, Redusie!♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hej! Cieszymy się, że czytasz tego bloga! Przed komentowaniem przestrzegaj kilku zasad:
- Nie obrażaj nikogo w komentarzach.
- Nie poruszaj tu tematów religijnych/seksualnych itd. (chyba, że post na blogu tego dotyczy!)
- Nie reklamuj się w komentarzach.
- Masz prawo wyrazić swoje zdanie i opinię, oczywiście bez krytyki i chamstwa.
Każdy wulgarny komentarz zostanie natychmiastowo usunięty.