Długo mnie tu nie było, wiem. Zdaję sobie z tego sprawę, ale po prostu blogowanie nie sprawia mi frajdy, jak kiedyś. Zaczęłam dorosłe życie, pracę (nie, nie poszłam się jednak dalej uczyć), w lipcu i kawałek sierpnia byłam u chłopaka (tak, nasz plan doszedł do skutku), piszę nadal książkę na Wattpadzie. Jak widać, żyję, nie umarłam, tylko po prostu wena twórcza u mnie się wypaliła. W czasie wolnym narysowałam kilka rysunków z Awatarii, ponieważ mi się nudziło. Długo też nie mogłam znaleźć pracy, aż w końcu jakąś znalazłam, ale długo w niej nie popracowałam, przez okropne szefostwo. :') Krótko mówiąc, chodzi o to, że ja miałam praktyki w kwiaciarni, a nigdy nie pracowałam z żywnością i nie jestem doświadczona aż tak bardzo w takiej branży. Krótko popracowałam, bo miesiąc i kilka dni. Było po prostu za ciężko jak na moje możliwości, a po drugie, potraktowali mnie tam po chamsku. Dlaczego o tym wszystkim piszę tu? To jest właśnie powód mojej nieobecności tutaj. Aktualnie zwolniłam się sama i zaczynam szukać nowej pracy. Mam nadzieję, że się uda.
Jeżeli chodzi o Awatarię, to wchodzę raczej sporadycznie. A kontaktu z chłopakiem nie miałam i nie mam tylko przez Awatarię, a tak w ogóle, to jak chcecie poczytać o tym, jak się poznaliśmy, to zapraszam Was tu: ♥Czy związek przez grę jest możliwy? Poznajcie moją historię!♥. Naprawdę zachęcam do przeczytania tego posta!
Mówiąc o samej mnie, tak jak wspominałam wcześniej, piszę książkę na Wattpadzie, którą już czas ujawnić: Pokochałam dorosłego mężczyznę. Piszę też tom drugi tej książki, który do zakończenia pierwszego pozostanie tylko kulisem... Na moim Wattpadzie znajdziecie mało związanego z Awatarią, ale ta książka jest trochę nawiązana do Awatarii i do mojego wtedy życia w tej grze, poznanych wtedy przeze mnie osób, ale nie będę Wam więcej zdradzać o tej książce, sami musicie ją przeczytać i się przekonać! Ostrzegam, że te rozdziały są pisane raczej na surowo i mogą nie być poprawione. Kilka razy rozdziały były przeze mnie poprawiane, ale muszę jeszcze nad nimi popracować. Niestety, nie pisałam ostatnio zbyt często przez brak weny i pomysłów, mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
Co z tym blogiem? Nic. Może jeszcze kiedyś wrócę i zacznę go prowadzić, raz na jakiś czas dodam jakąś głupotę na kanał: Majderciu, odezwę się raz na jakiś czas na Wattpadzie, napiszę rozdział i to wszystko. Ze mną raczej kontaktu za bardzo nie ma. A na Discorda aktualnie nie przyjmę ani nikt mnie nie zaprosi, ponieważ wyłączyłam tą możliwość, za co z góry przepraszam.
Awataria na MyGames ma zostać zamknięta (nie wiem, kiedy) i połowa przeniosła się na VK, czyli rosyjską platformę. Ja jeszcze się nie przeniosłam i nie wiem, czy się będę przenosiła. Nie ufam takim typu stronom, więc jeżeli chodzi o mnie i przeniesienie się, jeżeli to będzie możliwe pozostaje pod znakiem zapytania.
Zobaczę, czy będę na siłach prowadzić jeszcze tego bloga. Szczerze, trochę mi tego brakuje, ale nie chcę robić czegoś na siłę. Na Awatarii też nic się nie dzieje i nie ma za bardzo, o czym pisać. Nie chcę też niczego obiecać i rzucać słowa na wiatr.