🔮Przecież Twój kanał już nie istnieje... - czyli o tym, jak i dlaczego założyłam nowy kanał🔮

Posta pisałam w dniu założenia kanału (28.06), ale został dopiero opublikowany teraz.

Ok boomer.

Witajcie w nowym poście, Redusie! Jak mijają Wam pierwsze dni lipca? Mi dobrze, ale od końca czerwca jestem totalnie wyczerpana praktykami i przychodzę do domu dopiero po godzinie 18 i do tego zmęczona. Staram się jednak znaleźć chwilę czasu na bloga i na kanał! Czekajcie, jak to kanał? Izabelo, ale Twój kanał już nie istnieje! No tak, Redusie... Poprzedni nie istnieje, ale wpadłam na pewien pomysł. Jeżeli chcecie się dowiedzieć co się stało, zostańcie ze mną!

Na początku, jeżeli nie wiecie o co chodzi, zapraszam Was tutaj, ale jeżeli nie chce Wam się tego czytać, to króciutko streszczę całą sytuację z tego posta:

Tak jak każdy, prowadziłam kanał od ponad sześciu lat, a dokładnie 27 stycznia 2017 roku (wcześniejszych od 2015 nie liczę), w 2017 roku prowadziłam kanał o Awatarii. W 2021 roku miałam podobną sytuację co teraz, że moje pikselowe historyjki zawierają jakąś nagość XD. Jeżeli sytuacja by się niby powtórzyła, to usuną mi kanał. No dobra, w roku 2022 postanowiłam wrócić na kanał i wstawiałam przeróżne piosenki z lat 90, 00's-09. Jedynie co zawierały te filmy, to roszczenie na temat praw autorskich (wiemy doskonale, że dużo kanałów przez to ucierpiało)... W tym roku zdobyłam na starym kanale aż 230 subskrybentów i około 70 tysięcy wyświetleń!

I co dalej? Chciałam coś obejrzeć, myślałam, że nie mam Internetu itd. Według mnie wszystko wskazywało na to, że to błąd aplikacji, jednak okazało się, że nie. Sprawdziłam również wchodząc na kanał i również nie mogłam wejść i to samo było, gdy chciałam wejść na Youtube Studio.

Chciałam zobaczyć na e-maila tak z ciekawości, bo dawno nie zaglądałam i jedna wiadomość wzbudziła moje podejrzenia dotyczące kanału. Mój kanał na Youtubie został usunięty! Przetłumaczyłam wiadomość na język polski i zobaczyłam, że powód usunięcia to jakieś rzeczy o charakterze nie muszę chyba mówić jakim, które nie miały nawet miejsca na moim kanale. Aha, czyli przez jakieś zdjęcia z kreskówek Anime mogę dostać bana za taki powód?

Stary sześcioletni kanał został perfidnie usunięty za następujący powód (według Youtube):

Wygląda na to, że to konto zawiera treści, które dotyczą wykorzystywania seksualnego dziecka.

To zdarzenie nie miało nawet miejsca na kanale, a jedynie co było to obrazki z Anime... Czyli na pewno kogoś ze starych znajomych z przeszłości zżerała zazdrość i postanowili pewnie zgłosić masowo mi kanał.

Na początku, żeby w ogóle odpalić Youtuba, musiałam się patyczkować z trybem Incognito albo odpalić z niezalogowanego konta. Raz włączyłam tryb Incognito na aplikacji Youtube, przez jakiś czas nie używałam, a z konta Google (z tego, na którym ten kanał był) nie wylogowałam się od razu po usunięciu mi kanału i przez jakiś czas musiałam korzystać z przeglądarki również w trybie Incognito.

Czas Wam teraz wyjaśnić, jak założyłam nowy kanał:

W poście pisałam na temat tego, że na obecnym koncie (na którym piszę Redusiową i miałam tamten kanał) dostałam permanentny zakaz i blokadę na utworzenie nowego kanału... Więc obecne konto odpada.

Któregoś czasu powiedziałam: ,,Dobra, założę po prostu nowe konto''. Założyłam i mega długo patyczkowałam się z tym, jak to ogarnąć. A wystarczyło tylko wylogować się z urządzenia z konta na którym piszę Redusiową i zalogować później ponownie... Kanał założyłam na komputerze. Gdy tylko założyłam kanał, zaraz natychmiast zalogowałam się na nowym koncie na Youtube oraz Youtube Studio na telefonie. Koniec patyczkowania i ukrywania się na Incognito! W końcu mogę siedzieć na Youtubie na aplikacji!

Miniaturki oraz długość filmów na więcej niż 15 min, również ogarnęłam. Wystarczy mi teraz po prostu uważać...

Mój kontent kanału pozostanie taki sam (muzyka i lata 90, 00s), ale filmów starych już nie prześlę z powrotem. Znowu boję się o kanał. Coś musiało w tym być, że dopiero po latach się skapnęli i zaczęli się czepiać o filmy.